Pamięć wybiórcza
Cztery lata temu mogliśmy w migowskim „Czasie” przeczytać, że wybory powinny być co roku, bo tyle inwestycji robionych jest w kampanii!
Autor sugerował, że przez całą kadencję jego konkurent nic nie robił, a na kilka miesięcy przed wyborami rzucił wszystkie siły na ulice i chodniki… Bardzo mu się to nie podobało i można było z tej konstatacji wynieść, że jak zacznie rządzić Tomasz Bąk, to inwestycje będą robione przez całą kadencję. Miało wszystko rosnąć jak w bajce, a rosły przede wszystkim długi. Ale zostawmy to już i przyjrzyjmy się, jak to wygląda teraz, w 2014 roku. Ten wysyp naprawianych chodników i ta ilość wylanego teraz asfaltu wielokrotnie przewyższyła tę z 2010. Wychodzi na to, że metoda była dobra, to co tam… też tak zagramy. W innej kwestii Tomasz Bąk ma lepszą pamięć. Pamięta, jak smutne były pierwsze dni jego rządów: puste szuflady, pozamykane szafy, nikt go nie witał, a w koło był chaos i zamieszanie, urząd pracował z dnia na dzień, bez wizji. Dlatego szybko zapomniał, że miał nie robić czystek i wylał tych wszystkich, co nie mieli wizji, albo nie pasowali do nowego wizerunku gminy. Niewielu znalazł wizjonerów w Kętach, więc pościągał ich z Legnicy, Dąbrowy, Chrzanowa, Czańca, Grojca itd. Znów pamięć go zawiodła, bo robotę tę obiecywał młodym i zdolnym kęczanom, których ponoć nie brakowało. Albo takich kęczan nie znalazł, albo im po prostu nie ufa, tak jak ufa swoim. No, nieelegancko to dla kęczan wyszło. Inna kwestia. Władza przed nim była kompletnie nieudolna i aż dziw, że Kęty nie przestały istnieć, zapadając się od tego ogromu niekompetencji. Zapomniał, że kęczanie wybierali tę władzę przez 20 lat. Ślepi byli, a może głupi? Znowu nie przyszło mu do głowy, że taka ocena obraża też wyborców. Minęły cztery lata i zamiast usłyszeć, co też zmalował dobrego nasz burmistrz znowu dowiadujemy się, jak mu ciężko, jak go wyczerpała ta walka z zamieszaniem. No, ale teraz to on już wie, jak i co trzeba robić i już weźmie się do roboty. Pamięć mu wróciła i odkurzył swoje wyborcze hasło sprzed czterech lat „Gmina jest dla mieszkańców”. Tylko jak ono się ma do tego, co zdążyliśmy już poczuć na własnej skórze? Ja bym dodał: „Gmina jest dla mieszkańców… razem z długami”. Teraz już nie tylko szuflady są puste.
man
|
Komentarze
Generalnie rzecz biorąc, gmina idzie w dobrym kierunku (inwestycje, wspieranie młodych, podatki bez zmian, dopłaty do ścieków itp.). Jednakże dalsze zadłużanie może mieć niekorzystny wpływ na jej funkcjonowanie. Póki co nie zauważyłem, że w najbliższych latach mają być zaciągane kolejne kredyty. Patrząc na wykres, który wcześniej opublikowałem widać wyraźnie, że koniec 2010 roku to ponad 15 mln deficytu + uchwały o zaciągnięcie kredytu. Co spowodowało tak drastyczny spadek dochodów i tak wysoki poziom wydatków pod koniec 2010 roku? Do tego nie udało mi się dotrzeć póki co. Proszę o wyjaśnienie.
Jak już raz pisałem, nie jestem ani za Bąkiem ani za Klęczarem! Więc darujcie sobie te komentarze o moim rzekomym guru. Widziałem wykres i stanowiska obu kandydatów w tej sprawie i po prostu wyraziłem swoje zdanie na ten temat. W brew pozorom potrafie sam myśleć i liczyć, i nie opieram się na zdaniu mojego rzekomego guru, który ponoć mną steruje. Po za tym skończyłem politologię i administracje publiczną, wiem jak działa samorząd. Pozdrawiam.
Daruj Waść, przestań głupich wywodów,, inteligencję odbiorców uszanuj a wstydu sobie oszczędź. Twój Guru nie umie zarządzać nawet własną kasą.
W życiu nie słyszałem większych bzdur! A które to niby wydatki były mniejsze? Może te na promocję? I w którym miejscu bąk spowodował wzrost dochodu? Chyba tuż, po wziętym kredycie z banku. Każdy wie, że w skali kraju 90% wpływów do budżetu państwa pochodzi z podatków. Taka jest ekonomia. Bąk na debacie w DK chwalił się, że w Kętach są niskie podatki i że będzie dążył do ich obniżania(?). Drodzy Państwo z pustego i Salomon nie naleje. Niskie podatki, ale za to zaciąganie coraz to nowych kredytów. Coś za coś. Gmina ma swoje potrzeby, jakieś koszty stałe i występują one zawsze. Proszę sobie to analogicznie odnieść do budżetu domowego.
Przestań już tu zawodzić , bo jakby tak było jak piszesz , to czemu Bak oddał Klęczara do Sądu za wygaszone mandaty a nie za dług ? odpowiedź jest prosta 14 mln. po Olejarzu reszta już Bąk , niestety panowie . Pokażcie dowody , ze jest inaczej .
Skoro jest tak jak piszecie to czemu w 2011 r. zawarto umowy kredytowe na kwotę tylko 8,4 mln zł na finansowanie deficytu? Podobnie w roku kolejnym zawarto jedną nową umowę kredytową na 8.527 000 zł tytułem sfinansowania deficytu budżetowego. Skąd te różnice? Skończcie robić już wodę z mózgu ludziom z tym zadłużeniem. Jakoś inne gminy potrafią prowadzić nie takie inwestycje i jakość per saldo mają mniejsze zadłużenie. Odpowiedź jest prosta. Nie przejadają kredytów. Rozbawił mnie Pan Bąk jeszcze tym że chwali się 15 mln zł uzyskanymi z dotacji. A Andrychów w tym czasie "wyrwał" 50 mln zł - nie licząc kanalizacji. I kto jest lepszy?
15 milionów w rok? Oj były burmistrz zaszalał w roku przedwyborczym! Nie dziwie się, że teraz jest taki dług, skoro migowcy musieli wziąć kredyty na spłate tego!
15 mln długu w jeden rok? Czyja to sprawka?