Strona główna Aktualności Najnowsze Kto szkodzi kęckiej kulturze?
Kto szkodzi kęckiej kulturze? PDF Drukuj Email
środa, 05 lutego 2014 15:33

Wrogowie kultury?!


Po ostatniej sesji Rady Miejskiej wiele osób pyta mnie, o co chodzi z „wrogami kultury”. Pytania zwykle sprowadzają się do tego, dlaczego z faktu „nie bycia wrogiem kultury” tłumaczyć się musiała Pani Maria Karaim. A więc, odpowiadam:

 



Sprawa wynikła podczas ostatniej, styczniowej sesji Rady Miejskiej. Pani Maria w interpelacji zapytała, dlaczego radni opozycyjni nie zostali poinformowani o spotkaniu opłatkowym dla samorządowców, organizowanym po raz ostatni przez Ks. Biskupa Tadeusza Rakoczego. Przy okazji Pani Maria wyraziła ubolewanie, że tego typu praktyki, polegające na nie zapraszaniu części radnych na rozmaite imprezy i wydarzenia są od początku tej kadencji na porządku dziennym, a najświeższym przykładem było zaproszenie tylko części radnych na zorganizowaną w Domu Kultury galę „Przyjaciołom Kultury”


W imieniu burmistrza odpowiedział I Zastępca, Pan Dariusz Laszczak. Treść odpowiedzi jest tak wymowna, że jakikolwiek komentarz wydaje się zbyteczny:


„Pani Radna wspomniała również o gali „Przyjaciołom Kultury, która odbyła się w jakiś, piątek ubiegły. To spotkanie organizowane było przez Burmistrza Gminy Kęty, Burmistrz Gminy Kęty zaprosił 11 Radnych, nie zaprosił tych, którzy między innymi w ostatnim czasie żądali zdjęcia 340 tys. z dotacji na Dom Kultury. W ocenie Burmistrza trudno ich nazwać przyjaciółmi kultury. Dziękuję”


Aż tak aroganckiej odpowiedzi wiceburmistrza chyba nikt na sali się nie spodziewał. Kontynuując dyskusję pozwoliłem sobie tylko na pytanie, czy w takim razie Pan Burmistrz koszty tej imprezy pokrył z własnej kieszeni, czy może ze środków Gminy. Na to pytanie Pan Bąk odpowiedział już osobiście: „Oczywiście, oczywiście spotkanie „Przyjaciołom Kultury” odbyło się zgodnie z zaplanowanymi wydatkami w budżecie na rok 2014."  Tylko tyle i aż tyle.


I na koniec tylko kilka słów komentarza. Po pierwsze: ciekawe kto dla kęckiej kultury zrobił więcej: Tomasz Bąk czy Maria Karaim? Po drugie: kto dał burmistrzowi prawo do jednoosobowej oceny postaw poszczególnych radnych? Ta ocena, Panie Bąk, jest zastrzeżona dla Wyborców. Należy więc rozumieć, że od dziś to jednoosobowo Tomasz Bąk stwierdza, kto jest przyjacielem kultury, sportu, edukacji…? I słusznie temat podsumował Pan Radny Drzyżdżyk retorycznie pytając, czy dziś w Kętach wrogiem kultury jest ten, kto sprzeciwia się marnotrawieniu pieniędzy?! Należy także zapytać, czy od dziś w publicznej instytucji za publiczne pieniądze burmistrz urządzać będzie imprezy dostępne tylko dla tych, którzy są mu ślepo posłuszni?


Starając się powstrzymać złośliwość ubolewam tylko, że do „zasad” przedstawionych przez Pana Laszczaka nie stosuje się sam burmistrz Bąk. Bo skoro Ci, którzy w dobie kryzysu domagali się racjonalizacji wydatków Domu Kultury nie mają dziś do niego wstępu, to Pan Bąk za postawę w minionej kadencji nie powinien dziś mieć wstępu na kęcki Rynek, prawa wjazdu na obwodnicę czy też wejścia na którąkolwiek z nowych sal gimnastycznych, że o Orliku już nie wspomnę. Generalnie nie powinien mieć wstępu do Gminy Kęty, bo czy w czasach, gdy był w opozycji poparł którykolwiek budżet? Nie tędy droga, Panie Burmistrzu!


Całość dyskusji obejrzeć można w Internecie. Szczerze polecam.

Krzysztof Jan Klęczar
Radny Gminy Kęty

 

Komentarze  

 
#13 maniek 2014-02-11 17:20
Kęcka "opozycja"to nie tylko wrogowie kultury ale także sportu,handlu(t argu),łączników ,komunikacji,ka nalizacji,wyprz edaży(mienia gminy)oraz wszystkich innych rzeczy które burmistrz chciałby aby się spełniły dla dobra jego i jego kolesi.On natomiast jest na pewno przyjacielem ale naszej kasy którą doi bez umiaru.
Cytować
 
 
#12 24h 2014-02-08 20:56
Zostawcie Migotitanica tam ciągle gra muzyka......... .........jak szybko prysły te 4 lata.Chciałoby się powiedzieć MiG przemija a uczucie ciągle trwa.Goodbay!
Cytować
 
 
#11 Kacper 2014-02-07 14:42
Pan Laszczak powinien skorzystać z przywileju milczenia, on jest jak znany Prezes Jarosław - wygląda na jako tako rozgarniętego, póki ust nie otworzy. Potem jest już tak źle, że nawet wrogowie zaczynają go żałować.
Cytować
 
 
#10 bolek 2014-02-06 22:07
No super wypowiedź Laszczak ! szkoda , ze nie wiesz co na wykładach studenci mówia o miasteczku w którym nie dośc , że władza nie ma kultury to jeszcze nie ma rozwoju kultury . Dziura zabita dechami powstała za waszych rządów , no ale jak ktoś dalej wierzy , ze za Morzem Bałtyckim jest Polska , to o czym my tu mówimy ....
Cytować
 
 
#9 tumek 2014-02-06 12:49
A w-ce Józef znów błysnął elekwencją na ostatniej radzie. Co to będzie jak go nie będzie? Rada będzie smutna i nudna. Józefie walcz o reelekcję na następna kadencję. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Cytować
 
 
#8 Paprotka 2014-02-06 12:17
Noo, kto jak kto ale Bak jest takim przyjacielem kultury jak ja jestem przyjacielem Baka.Slowo "kulturalny" jest pozwiazane ze slowem "kultura" a Bak wraz ze swoimi ziomalami pozbieranymi z calej Polski, ani z kultura a tym bardziej z byciem kulturalnym maja niestety niewiele wspolnego.Mowie nie radnym ze "miela ozorem", zucie gumy na sesji(jako nauczyciel powinien pan wiedziec ze nawet w szkole nie wolno "mielic ozorem" z guma w buzi!), wychodzenie sobie z sali w czasie kiedy ktos zwraca sie bezposrednio do niego, bezczelne, aroganckie i czesto nie na temat odpowiedzi na zapytania radnych i mieszkancow... (Nie wie pan ze nawet w szkole trzeba odpowiadac scisle na zadane pytania ? Siadaj Bak, niedostateczny i nie mozesz przyjsc poprawic:-)) Przyklady mozna podawac w nieskonczonosc. Arogancja i skadnaliczne zachowania i wypowiedzi na ktore Bakowcy i on sam pozwalaja sobie coraz czesciej nie swiadcza o niczym innym niz o tym ze oni juz wiedza ze sa spaleni w Ketach do siodmego pokolenia.
Cytować
 
 
#7 stary kęcznin 2014-02-06 09:29
Drodzy Państwo! Jest też jedna, kardynalna zasada demokracji: nikt nie może być karany ani wykluczany z życia publicznego za swoje poglądy, których treść realizuje zgodnie z prawem. Radni zapewne uznali, że pan Balawander jak każdy szef instytucji musi z głową planować swój roczny budżet. Jeśli nadmiar imprez - co jest oczkiem w głowie burmistrza - pustoszy mu kasę, to sięga po kolejną dotację, aby tylko orkiestra nie przestawała grać na Titanicu. A radni opozycji powiedzieli basta. Czemu się więc dziwi Bąk i jego świta, że przy 9-milionowym rocznym deficycie, radni stoją na straży publicznych pieniędzy?
Ale żeby to był jeden taki wypadek, to nie ma sprawy! Jednakże to stało się już regułą: ignoruje się przeciwników politycznych, uporczywie unika odpowiedzi na ważne pytania, z irytacją reaguje na najmniejszy przejaw odmienności zdania. Jeśli pan Bąk tak sobie wyobrażał demokrację, to powinien wrócić do szkoły na kilka lekcji wiedzy o społeczeństwie.
Cytować
 
 
#6 Gall 2014-02-06 07:41
W przeszłości Dom Kultury lepiej funkcjonował za mniejsze pieniądze. Zgodzić się zatem trzeba ze stwierdzeniem radnego Dżyżdżyka o marnotrawieniu pieniędzy. Pozostając w logice rozumowania Bąka i Laszczaka rzeczywiście ten pierwszy nie powinien mieć wstępu do gminy. Teraz jednak gmina jest jego, maluczcy miejcie więc się na baczności, może Wam jeszcze wiele zabronić.
A czy ten kulturalny człowiek posyła swe odpady- ekstrementy do utylizacji na oczyszczalnie? Lata bowiem nie podłączał się do kanalizacji mimo że do tego z kolei był zapraszany.
Cytować
 
 
#5 Krystian 2014-02-05 22:57
"Kto z kim przestaje takim też się staje"
Arogancja i zarozumiałość to już nie cecha tylko samego burmistrza, zastepcy doganiają swego mistrza. :sigh:
Cytować
 
 
#4 marek 2014-02-05 20:38
To przecież obecnie norma - wykasować z życia publicznego wszystkich mieszkańców Kęt, którzy są szanowani i którzy popełnili ten błąd, że byli też szanowani, zanim aktualna ekipa rozpoczęła rządy w UG.

A na marginesie ... spotkanie „Przyjaciołom Kultury” czy może raczej „Przyjaciołom Dyrektora Domu Kultury”?
Cytować