Strona główna Aktualności Najnowsze CZAS WSPOMNIEŃ – 69. rocznica wyzwolenia Kęt
CZAS WSPOMNIEŃ – 69. rocznica wyzwolenia Kęt PDF Drukuj Email

 

CZAS WSPOMNIEŃ – 69. rocznica wyzwolenia Kęt

28 stycznia minie 69 lat od wyzwolenia Kęt spod okupacji hitlerowskiej. Rocznica jest okazją do przypomnienia kilku faktów.


Dzień wolności przypadł w sobotę, w słoneczny mroźny dzień. Wczesnym rankiem do miasta nadciągnęli z dwóch stron żołnierze radzieccy, od strony Andrychowa - Aleją Wojska Polskiego i ul. Kościuszki oraz od strony Oświęcimia - ul. Mickiewicza. Niewielu już mieszkańców pamięta czołgi, katiusze, wzmożony ruch i gwar w Rynku, rozpalone ogniska, polowe kuchnie i ludzi w ciemnozielonych szynelach, kurtkach cywilnych, zawodzącą harmonię i rzewne piosenki, powitania i uściski, różnojęzyczne słowa, nastrój euforii, radość, łzy szczęścia tych, co przeżyli i rozpaczy za tymi, którzy nie doczekali.


Niemcy, świadomi nadchodzącej klęski zaczęli wycofywać się z Kęt w środę, 25 stycznia. W mieście zapanował chaos, pozamykano sklepy i fabryki, ulicami ciągnęły pojazdy niemieckie, w Rynku pojawiły się czołgi i działa armatnie. Na dworcu koczowały w oczekiwaniu na transport uciekające rodziny bauerów z Besarabii i Mołdawii zasiedlające w czasie okupacji miasto i okoliczne wioski. W górze krążyły samoloty radzieckie wypatrujące Niemców i zrzucające bomby na niemieckie pojazdy. Na ulicach leżeli zabici i ranni, Polacy i Niemcy. Wycofujący się w pośpiechu niemieccy żołnierze wysadzili w powietrze most na Sole. Jedną z ostatnich osób, która przeszła przez ten most była uciekinierka z transportu oświęcimskiego pisarka Seweryna Szmaglewska. Soła była dla niej rzeką, do której Niemcy zsypywali krematoryjny popiół, produkowany z ludzi. Dzień ten opisała w powieści „Zapowiada się piękny dzień”.


Pierwszy po wojnie, biało-czerwony sztandar załopotał nad Rynkiem z dachu narożnej kamienicy przy ul. Sobieskiego i 3-Maja. Zatknął go tam Adam Horodzikiewicz, polski żołnierz wyzwalający Kęty wraz z Armią Czerwoną, późniejszy długoletni dyrektor ZPW im. I Dywizji Kościuszkowskiej w Kętach i prezes honorowy TS ”Hejnał”.


Przy wyzwalaniu miasta poległo lub zmarło wskutek odniesionych ran 321 żołnierzy radzieckich. Zabici pozostali w przydrożnych mogiłach wzdłuż ul. Sobieskiego i nad Sołą. Po wojnie ekshumowano ich ciała i przeniesiono na cmentarz. W latach 60. utworzono kwaterę zasłużonych, w której do dziś spoczywają. Najstarszy z poległych miał 50 lat, najmłodszy 18.


W latach 50. i 60. władze miasta prowadziły korespondencję z matkami w ZSRR, których synowie zginęli w Kętach. Kobiety prosiły o zdjęcia mogił, woreczki z ziemią, o zapalenie zniczy. Przez wiele lat kontakt z miastem utrzymywał płk. Fiodor Daniłowicz Bolbat, dowódca Perykopskiej Dywizji, wyzwalającej miasto. Po 33 latach od zakończenia wojny delegacja kęczan odwiedziła go w Moskwie. Prosił o woreczek ziemi z kęckiej mogiły swoich żołnierzy.


Szacuje się, że z wojny nie wróciło ok. 2 tysięcy kęczan. Przed wojną mieszkało tu ponad 6,8 tys. ludzi, po wojnie niecałe 5 tys.


Odwiedzając cmentarz, warto zatrzymać się na moment przy zbiorowych mogiłach i zadumać nad losem, jaki mogą zgotować dla siebie ludzie.

 


Krystyna Kusak

 

Poprawiony: poniedziałek, 27 stycznia 2014 22:30
 

Komentarze  

 
#4 zapora123 2014-02-03 11:55
A ja pamiętam rozmowę z Panem Janem Christem i innymi przedstawiciela mi naszego koła kombatantów, jak im jest przykro, że nowy burmistrz nie wziął udziału w obchodach wyzwolenia Kęt w 2011 r. Jak jeden z nich stwierdził, ten człowiek nie znał historii - co czuli wtedy ludzie. Dla nich nie było w tym momencie ważne, że to AC weszła do miasta, tylko to, że nie ma już Niemców. I tak się zastanowiłem - jakie wykształcenie ma nasz burmistrz? Bo jaką partię popiera było w tym momencie, aż nadto widoczne...
Cytować
 
 
#3 Fan 2014-01-30 15:08
Cytuję obserwator:
Tego rodzaju materiały zamieszczane na stronie istotnie ją wzbogacają. Postuluję więcej z życia i historii Kęt.
Od Bąka trzeba trochę odpocząć.

Popieram"obserw atora",uwielbia m takie wspomnienia.
Cytować
 
 
#2 obserwator 2014-01-28 09:51
Tego rodzaju materiały zamieszczane na stronie istotnie ją wzbogacają. Postuluję więcej z życia i historii Kęt.
Od Bąka trzeba trochę odpocząć.
Cytować
 
 
#1 T. 2014-01-28 07:30
Dobrze,że wspomniałaś Krysiu.
Dla dociekliwych w linku fragment wspomnień Leutnanta Hansa Kranicha z ucieczki wojsk niemieckich z naszego miasta i Andrychowa (po angielsku)
http://forum.axishistory.com/viewtopic.php?f=55&t=161215&start=0
Cytować