Jak to z tym targowiskiem było? Drukuj
Artykuł z serii: KONIEC INSYNUACJI - SUCHE FAKTY (cz.2)

 

Ostatnio „Nowowiejski celebryta” znalazł nowy temat do opisania - targowisko na terenach bezpośrednio sąsiadujących z obiektami sportowymi Hejnału. Oczywiście artykuł pochwalny, wręcz wazeliniarski w kierunku poprzedniego włodarza Naszej gminy.

Peany spłynęły na poprzedniego burmistrza niczym wiosenny deszcz na produkty rolno-spożywcze sprzedawane raz w tygodniu na tym targowisku. Jakaż to cudowna inwestycja, trafiona, spełniająca swoją rolę itd. Inwestycja, która wręcz odmieniła losy Naszej gminy na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat!

Na usta ciśnie się od razu stwierdzenie: Dzięki Bogu tylko tyle zostało wybudowane, bo sprawa inwestycji ciągnęła się, aż do 2019 r.!!!

 

Tak, można powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, że była to najdłużej trwająca budowa jednego obiektu w Naszej gminie w XXI wieku (przypominamy, ówczesny burmistrz miał XXI w nazwie swojego komitetu wyborczego)!
Nie będziemy już wypominać budynku, który w założeniu poprzedniego włodarza miał być przeznaczony pod gastronomię/handel – w takim miejscu? Dzięki znacznym nakładom finansowym poczynionym w kadencji 2014 – 2018 i umiejscowieniu w nim Dziennego Domu Pobytu „Senior Wigor” nie niszczeje i nie czeka na szaleńca, który w tym miejscu miałby prowadzić punkt gastronomiczny lub sklep!
Jeśli ktoś pisze, że lokalizacja targowiska przy obiektach sportowych Hejnału jest trafiona to się ośmiesza. Tam mogło spokojnie powstać jeszcze jedno boisko treningowe do piłki nożnej. A czy targowisko nie mogło powstać w innym miejscu?
Oczywiście, że mogło tylko, że jedno z takich miejsc sprzedano w tamtym czasie za śmiesznie niską kwotę. Przypominamy ponad 2 ha w mieście!
Wracając do samej budowy nie można nie wspomnieć o dość kosztownym dla Kęckiego podatnika sporze poprzedniego włodarza Tomasza Bąka z wykonawcą tegoż targowiska, który zakończył się prawomocnym wyrokiem dopiero w 2019 r.
Otóż, wspomniany przez „Redaktora” Glondysa ówczesny burmistrz – którego z kontekstu artykułu stawia jako wzór samorządowca, niesamowicie skutecznego w działaniu - nie mógł porozumieć się z wykonawcą w zakresie błędów projektowych. Wobec powyższego przedsiębiorca skierował do Sądu Gospodarczego w Krakowie pozew (z dnia 2 września 2013 r.). Od samego początku Gminę Kęty reprezentował ten sam prawnik, tak aby uniknąć zarzutu, że coś specjalnie obecny burmistrz zawinił w tym postępowaniu.


Jaki był finał?
Wyrok z dnia 13 lutego 2019 r. - przegrana pozwanej Gminy Kęty.

Apelacja?
Konkluzja po lekturze uzasadnienia – nie ma szans na wygranie. Koszty wzrosłyby jeszcze bardziej. Poza tym, jeśli najskuteczniejszy w okolicy prawnik przegrywa taki proces w I instancji to w II instancji tym bardziej będzie w defensywie.

Efekt?
Gmina Kęty, na mocy ww. wyroku została zobowiązana do zapłacenia przedsiębiorcy kwoty 227.716,36 zł wraz z odsetkami liczonymi od dnia 6 lipca 2013 r., dodatkowo, Gmina Kęty musiała zapłacić 28.703,00 zł tytułem kosztów procesu oraz 789,81 zł wydatków pokrytych tymczasowo przez Skarb Państwa.

W sumie Kęcki Podatnik dołożył do budowy targowiska ekstra 393.250,04 zł tytułem zapłaty kary umownej za nieprawidłowe rozwiązanie umowy! Brawo, brawo, brawo!

To więcej niż wkład własny gminy do rewitalizacji targowiska przy ul. Kazimierza Wielkiego!
Podsumowując koszty budowy targowiska przy ul. Sobieskiego przedstawiają się następująco:
1. Prace budowlane – 2.578.032,55 zł (w tym budynek 856.747,97 zł) – przypominamy to był rok 2013 i ceny znacząco niższe niż w ostatnich 4 latach,
2. Odszkodowanie oraz inne koszty wynikające z wyroku z dnia 13 lutego 2019 r. – 393.250,04 zł.


W SUMIE: 2.971.282,59 zł!!!


Jeżeli to jest dla „Redaktora” Tomasza Glondysa wzór do naśladowania to chyba rzeczywiście żyjemy w dwóch różnych rzeczywistościach. Pogratulować takich wzorców.
A to nie jedyny przykład „skuteczności samorządowej” byłego burmistrza, ale nie chcemy do tego wracać w szczegółach, ponieważ nie mamy w zwyczaju sami zaczepiać poprzedników.
Drodzy mieszkańcy, takie insynuacyjne artykuły jak ten ostatni „Redaktora” Tomasza Glondysa po raz kolejny udowadniają naszą tezę, że temu Panu nie chodzi o dobro gminy i jej mieszkańców a jedynie o uderzenie nawet kłamstwem czy insynuacją w obecnego burmistrza przy każdej nadarzającej się okazji. To wręcz obsesja, o której coraz częściej mówią mieszkańcy, a każde obnażenie kłamstw i insynuacji tylko ją potęguje.
Kończąc już, prosimy jeszcze o to żebyście sobie Państwo wyobrazili, że taki powyższy spór rozpoczyna i w efekcie przegrywa obecny burmistrz Krzysztof Jan Klęczar.
Co zrobiłby wtedy Pan Tomasz Glondys?
Wylałby na niego wiadro pomyj, że niegospodarny, że powinien ze swoich pieniędzy takie odszkodowanie zapłacić, że powinien zrezygnować ze stanowiska, że powinien zostać wypędzony z miasta a najlepiej spalony na stosie. Zawiadomione zostałyby wszelkie instytucje kontrolne i organy ścigania! A Śliwa? A ten, to powinien być powieszony wiadomo, gdzie i wiadomo za co! Ale skoro to zrobił jego – „Redaktora” Glondysa - idol samorządowy, wzór, mentor to przecież nic się nie stało, jest ok. Taka to bezstronność Watchdog Polska w wydaniu Nowowiejskim. Czyż to nie hipokryzja w czystej postaci? Oceńcie Państwo sami…
Wracając do targowiska. Cóż, zostało wybudowane w tym miejscu i póki co w tym miejscu będzie funkcjonowało razem z Domem „Senior Wigor”.
Pozdrawia Kęcki Pudelek ????