Jak to naprawdę z tymi bonifikatami było? Drukuj
niedziela, 03 marca 2013 06:55


     Jak to naprawdę z tymi bonifikatami było?


    
   Czytam wypowiedź na portalu „Mam newsa” i oczy przecieram ze zdumienia. Pisze pani redaktor, iż tylko dzięki panu burmistrzowi, poprzez powtórne wprowadzenie  tematu bonifikat do porządku ostatniej sesji, mieszkańcy mogą odetchnąć z ulgą, gdyż bonifikata będzie, a wredna opozycja zagłosowała za jej wprowadzeniem. Po prostu zmądrzała i zrozumiała swój błąd.

 



    „Kęczanka 311” na demokratycznym forum „Info Kęty” również grozi opozycji przyszłymi wyborami, strasząc ją mieszkańcami, którzy będą ; PAMIĘTAĆ!!!
      Byłoby pięknie i po myśli NASZEGO UKOCHANEGO PRZYWÓDCY i jego otoczenia, gdyby było prawdziwe. Propaganda ma to do siebie,że rzadko kiedy opiera się na prawdzie. A kęccy mistrzowie pijaru, nie mogąc być prorokami we  własnym kraju, przyszli do Kęt i występując w roli mesjaszy, liczą  na to, że ten kęcki ludek, taki prowincjonalny i niegramotny,  przełknie te wszystkie tandetne chwyty ekipy rządzącej. Wszak przecież; „Głupi lud to kupi”, jak zwykł mawiać, jeszcze do niedawna partyjny, pisowski kolega tych dżentelmenów.( Przepraszam za wyrażenie.)
    A teraz  ad rem.


    Pierwotna wersja projektu uchwały gwarantowała bonifikatę dla tych mieszkańców, którzy zadeklarują wykup mieszkania do 30. września 2013. Podkreślam: do 30 września 2013 roku. Ktoś, kto nie zrobiłby tego w tym terminie zostałby pozbawiony możliwości skorzystania z bonifikaty. A zatem część mieszkańców Kęt, która na „dzis” nie dysponowała odpowiednimi środkami, takiej deklaracji złożyć nie mogła. Gdyby zaś po tym terminie jakimś cudem środki  te pozyskała, to też nie mogłaby skorzystać z bonifikaty, gdyż termin minął. Czyli jak mówił w serialu „Dom”, J. Englert, jakkolwiek by się nie obrócili, „to d....a zawsze z tyłu”. Propozycję tę pan burmistrz uzasadniał racjonalnością i możliwościami planowania przyszłych dochodów budżetowych, no i oczywiście przeznaczeniem  pozyskanych środków na budowę mieszkań komunalnych i socjalnych. Pięknie to brzmi. Ale tylko brzmi! Przebieranie nogami do tych pieniędzy bierze się zupełnie z czegoś innego. W krótkim czasie mieszkańcy Kęt na własnej skórze przekonają się-z czego. 


     Uchwała o bonifikatach została powtórzona w niezmienionej wersji w czasie ostatniej sesji, kiedy to po burzliwej dyskusji i wniosku o wycofanie z projektu uchwały terminu (wrzesień 2013), ogłoszona została przerwa. Po przerwie pojawił się wniosek , by termin 30. wrzesień  2013 r. , zmienić na 30. wrzesień 2014 – słownie: dwutysięcznegoczternastego roku. Na to zgoda tzw. opozycji była natychmiastowa. Zastanowić by się należało skąd nagle taka dobroć ujawniła się wśród radnych MiG-u. Po prostu dwóch radnych (nie z MiG-u) nie wiedziałoby jak głosować. Głosując za propozycją burmistrza naraziliby się mieszkańcom, zaś głosując przeciw tej propozycji , naraziliby się..........Tutaj proszę wpisać odpowiednie słowo. Tak więc ta wredna opozycja doprowadziła do tego, że mieszkaniec nie będzie musiał podpisywać cyrografu i w każdej chwili roku 2013 i 2014 może wystąpić z wnioskiem o wykup z bonifikatą.


    Wracając do początku. Szanowna Pani Redaktor Od Niusów! Tak się przedstawia stan faktyczny, a jeśli chce Pani Redaktor Od Niusów tworzyć lokalną mitologię polityczną to nie kosztem prawdy i ludzi. Pani „Kęczance 311, która z taką „schadenfreude” pisze o śmierci politycznej opozycji, radzę w trakcie sesji uważnie się wsłuchiwać w to o czym się tam mówi.
      I takie są fakty i „Fakty”.

 

 

                                                                                                          STD