Strona główna Aktualności Najnowsze O „Biuletynie Kęckim”
O „Biuletynie Kęckim” PDF Drukuj Email

O „Biuletynie Kęckim”

Tym razem o mediach. Niby naszych, bo kęckich, chociaż chyba nie do końca. Chodzi mianowicie o „Kęczanina”.

„Kęczanin” powstał w 1991 r. na fali odradzającej się samorządności. Wtedy własne pismo to było naprawdę coś, to było pismo nasze, kęckie, prawdziwe. Ale były to również czasy, kiedy wydrukowanie czegokolwiek wymagało znacznie więcej wysiłku niż obecnie, poza tym słowo drukowane, mimo komunistycznej przeszłości tego kraju, a tym samym i mediów, miało o wiele większe znaczenie niż obecnie. Dzisiaj każdy może sobie wydrukować, co tylko chce, byle tylko za druk zapłacił. A „Kęczanin”? Znam kilka osób, które do dziś zbierają wszystkie papierowe wydania tej gazety. Chociaż czy można nazwać to gazetą? No właśnie...
„Kęczanin” od momentu ukazania się pierwszego numeru miał aspiracje, by być gazetą gminną. I przyszły wybory 2010 roku, a po nich rewolucyjna zmiana –  „Kęczanin” zaczął się ukazywać jako pismo urzędu, wydawane przez urzędników, a konkretnie przez Wydział Promocji. Ci, którzy wymyślili takie rozwiązanie, zapewne niewiele mieli wspólnego z Kętami lat 90., kiedy ludzie – fakt – czasem utyskiwali, że ta gazeta taka bez koloru i czasem amatorska, ale GAZETA! Ludzie nowej władzy znaleźli się w Kętach nagle, nie mając pojęcia nie tylko o „Kęczaninie”, ale o Kętach w ogóle. Równie dobrze mogliby zacząć próbować władać Oświęcimiem, Porąbką, czy nawet Legnicą. I wszędzie znalazłaby się gazeta, którą można by wciągnąć „pod urząd”.
A co powstało w efekcie? Chyba najlepszą odpowiedź daje porównanie przedwyborczych numerów: tego z 2010 roku i tego ostatniego. W pierwszym spośród nich znajdziemy wywiad ze startującym wówczas do urzędu burmistrza Tomaszem Bąkiem i z burmistrzem Romanem Olejarzem. W drugim natomiast próżno szukać jakiejkolwiek opinii kontrkandydata obecnego burmistrza – Krzysztofa Klęczara. Trudno szukać nawet jego fotografii ( w „Kęczaninie” z 2010 r. - 3 zdjęcia Bąka). Za to znajdziemy m. in. dwa obszerne teksty o charakterze ewidentnie propagandowym - w sensie wyborczym: jeden to tłumaczenie się (daleki eufemizm) z zaciągniętych długów, a drugi to arcyciekawy wywiad z gwardianem jakiegoś klasztoru. Jak to skomentować? Po prostu – przywłaszczenie mediów! Nie są one gminne, opozycja ma się trzymać od nich jak najdalej. „Kęczanin” należy do władzy i jest zwykłym urzędowym biuletynem. Tylko jak to wytłumaczyć ludziom, którzy przez lata myśleli, że czytają gazetę, a nie biuletyn? A jak wytłumaczyć to autorom tekstów? To nieważne. Ważne, że realizowana jest zasada TKM i to z iście leninowską konsekwencją.
Tylko co będzie jak obecna władza zamieni się w opozycję? Czy znowu ktoś ją wpuści na łamy? Mam nadzieję, że właśnie o takie kwestie będziemy się spierać w nadchodzącej kadencji. Czego Państwu i sobie bardzo gorąco życzę!

Tradycyjny

 

Komentarze  

 
#37 miro 2014-11-12 16:18
Ja może jeszcze wrócę do debaty. Zauważyłem że ta która jest na youtube została nieco poszatkowana zwłaszcza w miejscach oklasków-tak zauważyłem. Ale zwróciłem też uwagę na zaczepki związane z PSL i przynależnością partyjną Pana Klęczara. Tylko, że jest mały niuans. Mianowicie Pan Klęczar jako kandydat na Burmistrza jest bezpartyjny w rozumieniu takim że nie jest kandydatem żadnej partii. Natomiast Pan Bąk jest jak najbardziej kandydatem PIS na fotel Burmistrza Gminy Kęty co potwierdziła Pani Szydło w filmie popierającym gdzie wskazała wyraźnie że Tomasz Bąk nie jest członkiem PiS ale jest kandydatem tej partii właśnie na stanowisko Burmistrza.
Reasumując mamy dwóch kandydatów na Burmistrza jednego z ramienia PiS a drugiego bezpartyjnego.
Cytować
 
 
#36 Krzych 2014-11-12 14:38
Cytuję Barbara:
Czy naprawdę p. Bąk nie zrobił nic dobrego? Ciągle tylko dług, prywata.


No nich Pani sama sobie odpowie na to pytanie i przy okazji nam wszystkim, bo nawet sam zainteresowany podczas debaty nie potrafił rzeczowo odpowiedzieć na pytanie co uznaje za swój największy sukces jako burmistrza tylko bełkotał coś łączeniu ludzi co już samo w sobie było kompromitacją tego człowieka, bo chyba nigdy jeszcze mieszkańcy gminy nie byli tak skłóceni jak za kadencji tego pana.
Cytować
 
 
#35 man 2014-11-12 13:25
Pani Barbaro, sporo racji w pani poście. Mam tylko jedno "ale" - czy pamięta pani poprzednią kampanię? Wówczas to pan Bąk był w podobnej jak dziś Klęczar sytuacji. I pamiętam ten program o Orliku, pamiętam teksty o ciepłowni, o "jednyce" i masę agresywnej propagandy, pamiętam plotki na temat rzekomego łapówkarstwa w gminie. Słyszałem je na własne uszy od osoby, która potem dostała stołek w urzędzie. Kto to fabrykował? Autorzy plotek są z reguły anonimowi. Pamiętam także debatę w Witkowicach - to była masakra w porównaniu z debatąw DK. Już na wstępie prowadzący zaznaczył, że nie może być mowy o przeszłości (były burmistrz nie mógł już się pochwalić swoimi dokonaniami), była tylko mowa o planach. Pod kogo to tak wtedy ustawiono? No, niech się pani domyśli. Dziś to Bąk jest w takiej sytuacji i wydaje się być zdziowiony, że teraz jego rozliczają i to tak surowo.
Co do ekipy Klęczara, to jako że do niej należę, pozwolę sobie mieć o niej znacznie lepsze zdanie. Pozdrawiam.
Cytować
 
 
#34 Barbara 2014-11-12 12:57
Pisząc to już widzę osobę, która "klika" łapki w górę, łapki w dół. Jest to żenujące. Ale do rzeczy.
Świetnie robi się akcję przedwyborczą móc krytykować kontrkandydata. Niestety dla mnie słowa p. Klęczara to pobożne życzenia i puste hasła. Czy naprawdę p. Bąk nie zrobił nic dobrego? Ciągle tylko dług, prywata. Dla mnie pan Klęczar jest naprawdę człowiekiem z pasją, rzeczowy, świetny merytorycznie, jednak kampania jką prowadzi, a raczej ludzie którzy ją tworzą byliby dla mnie bardziej wiarygodni, gdyby mówili całą prawdę. Czy naprawdę kampania musi polegać na zdobywaniu "stołka" wytykając błędy drugiego? Nikt nie jest idealny i gdyby p. Klęczar został burmistrzem popełni wiele błędów. Teraz mu ich nikt ni wytyka, bo ich nie popełnił jako burmistrz, a jako radny? No właśnie. Tylko czy będzie pamiętał, że sam siebie idealizował i wytykał błędy innym? Dla mnie taka kampania jest zniechęceniem do głosowania.
Cytować
 
 
#33 bolek 2014-11-11 20:16
Cytuję Robin Hood:
[quote

Sam twierdzisz, że poprzedni burmistrz przynajmniej zamieścił jakieś informacje, czy wywiad z kontrkandydatami. A burmistrz Bąk? Dlaczego nie pisze, nie prezentuje zdjęć kontrkandydatów w Kęczaninie (piśmie wydawanym przez gminę) ani też w tvkęty (która jest opłacana z gminnych pieniędzy)? Odpowiem ci: bo robi w tych mediach reklamę tylko sobie, nie jest obiektywny, boi się konkurencji, chce wpłynąć w ten sposób na kęcką opinię publiczną! Gdyby burmistrz Bąk był obiektywny i prawy to "rozmowa z gwardianem" ukazałaby się po wyborach. Burmistrz Bąk traktuje te media jak swoje prywatne. Ale niech burmistrz nie zapomina, że to on wydaje Kęczanina i za wszystko co tam pisze weźmie odpowiedzialność.

Gwardian to poleci z bąkiem . Kto to widział aby tak fałszywy człowiek podszywał się pod przełożonego Kościoła z powołania . Do roboty się zabrać , kosić trawniki w Klasztorze bo się w głowie poprzewracało. To ten posłuszny Bogu - Wstyd!
Cytować
 
 
#32 bolek 2014-11-11 20:07
Cytuję Dziwne:
[
/quote]
Gdybym pisma ChRS dotyczyły mojej osoby, starałbym sie to wyjaśnic choćby w sądzie. Pan Bąk chyba nie wytłumaczył sie z tych zarzutów, choć list był podpisany nazwiskiem. Sprawy w sadzie nie umie zalożyć?

Widocznie była to prawda ,bo w przeciwnym razie bąk juz dawno złożyłby do Sądu sprawę
Cytować
 
 
#31 man 2014-11-11 11:01
I jeszcze co do uciekania do Andrychowa, to jeśli Bąk chciałby mnie zaskarżyć za manipulację w wywiadzie, to mógł to zrobić w każdej chwili. Andrychów to nie Australia. I bardzo bym prosił nie nazywać mojej zmiany pracy ucieczką. Przed kimś takim jak Bąk się nie ucieka, człowiek oszczędza sobie "przyjemności" zadawania się z nim.
Cytować
 
 
#30 man 2014-11-11 10:58
Panie Czytelniku, to ja byłem autorem tego wywiadu. I jeśli można, to małe uzupełnienie do pańskiej wiedzy prasoznawczej. Pytania układa dziennikarz, a nie rozmówca. I nie ma w zwyczaju pytać, "czy można?". A co do Bąka, to on nawet nie raczył ze mną porozmawiać. "Wywiad" odbywał się przez Jurzaka, który już na wstępie, telefonicznie uprzedził mnie, że nie wierzy w moją rzetelność. Posłałem więc pytania mailem, przyszły odpowiedzi - również mailem. Ani jedno słowo nie zostało zmienione. A skany pism ChRS znalazły się tam tylko dlatego, że Bąk w swej odpowiedzi powiedział, że takich pism nie mogę mieć, bo ich nie ma. Czyli zadając mu pytanie kłamałem. Jedyne co mi pozostało, to pokazać je.
A porównując ten ostatni numer Kęczanina z 2014 r. z tym z 2010, to chyba jest malutka różnica. Gdzie jest jedno słowo o konkurencie Bąka, choćby miało być tak złe, jak mój wywiad z Bąkiem z 2010 r.? Nic! Bo TKM. Jest za to "wywiad" z gwardianem, który pozostawiam bez komentarza.
Cytować
 
 
#29 Robin Hood 2014-11-11 10:14
Cytuję Czytelnik:
Przedwyborczy numer "Kęczanina" z 2010 roku... I jeszcze pseudo-wywiad z kandydatami, którzy przeszli do drugiej tury wyborów na burmistrza...

Sam twierdzisz, że poprzedni burmistrz przynajmniej zamieścił jakieś informacje, czy wywiad z kontrkandydatam i. A burmistrz Bąk? Dlaczego nie pisze, nie prezentuje zdjęć kontrkandydatów w Kęczaninie (piśmie wydawanym przez gminę) ani też w tvkęty (która jest opłacana z gminnych pieniędzy)? Odpowiem ci: bo robi w tych mediach reklamę tylko sobie, nie jest obiektywny, boi się konkurencji, chce wpłynąć w ten sposób na kęcką opinię publiczną! Gdyby burmistrz Bąk był obiektywny i prawy to "rozmowa z gwardianem" ukazałaby się po wyborach. Burmistrz Bąk traktuje te media jak swoje prywatne. Ale niech burmistrz nie zapomina, że to on wydaje Kęczanina i za wszystko co tam pisze weźmie odpowiedzialnoś ć.
Cytować
 
 
#28 Robin Hood 2014-11-11 10:01
Cytuję nieśmiały:
Pan radny Klęczar ...wzmiankuje o ruchu ludowym.Co to jest ten ruch ludowy?

Drogi nieśmiały, dostaniesz taką odp. w jaki sposób zadałeś pytanie: Ruch ludowy to jest poruszanie się ludzi po ziemi. Miłego dnia życzę ;-)
Cytować