Humoreska wyborcza
Cierpliwość
Udało nam się porozmawiać ze sztabowcem jednego z kandydatów na burmistrza. Wolał zachować anonimowość, ale starał się być szczery. - Jak tam kampania? – pytamy.
- Dużo eksperymentujemy – odparł, poprawiając kaptur na głowie i rozglądając się niepewnie po ciemniej uliczce, gdzie udało się nam spotkać. - Jak to eksperymentujecie? Z czym? - Z papierem. - Z papierem? Co takiego robicie? - Jeden z naszych chłopaków niedawno nauczył się czytać i pisać. Kiedyś wrócił ze szkoły do sztabu, rzucił tornister w kąt, a potem powiedział: Pani nam mówiła w szkole, że papier jest cierpliwy i wszystko zniesie. - No, bo tak się mówi… - Mówi się, mówi… Może u pana w sztabie. U nas nikt tego wcześniej nie słyszał. - I co zrobiliście? - Chcieliśmy to sprawdzić. Każdy wziął kartkę papieru i zaczął na niej wypisywać różne bzdury. - I co? - Nic! Żadna nawet nie zżółkła, a pisaliśmy kompletne brednie. No panie, science fiction! - Ale to chyba nie koniec eksperymentu? - A gdzie tam! Pomyśleliśmy, że może to nie o takie pismo chodzi, ale o druk. I wszystko to, co napisaliśmy zebrało się do kupy i wydrukowaliśmy. Nawet prowokacyjnie napisaliśmy na pierwszej stronie, że to fakty. Panie, znowu nic! Papier zniósł wszystko. - A używaliście tylko słów? - Też nie! Nasz szef na przykład porobił sobie różne foty, taka ściema, że to wybudował, albo tamto. - I papier też to wytrzymał? - Panie, ile ten papier zniesie! To jest niesamowite. U nas w sztabie był szok. Jedna redaktorka to nawet byki ortograficzne robiła, zresztą jak zawsze, a papier ani drgnął. No, może trochę zsiniał, zrobił się taki szaro-niebieski. - Macie zamiar coś zrobić jeszcze z tym odkryciem? - Już zrobiliśmy! - Co? - Na spotkaniu wyborczym odeszliśmy od przestarzałej metody zadawania pytań na głos. Kazaliśmy ludziom pisać pytania na kartkach papieru. Nasze fajne chłopaki zniosły tego całą furę do stolika szefa. - I co, szef odpowiadał? - Panie, ale pan jest naiwny! To był eksperyment, czy papier wytrzyma nawet najtrudniejsze pytania. - No, i pewnie wytrzymał. - On tak, ale szef nie wytrzymał i zakończył spotkanie.
|
Komentarze
Pytanie na Facebooku do Bąka , o długu , o przedszkolach i wiele innych skasowanych nazywasz bzdetami ? to masz rację skończ , bo z Tobą dyskusja równa się zero .
A to z wrażenia zapomniałeś czytania ze zrozumieniem ? To jest brudnego że stawiacie Klęczara obok "TW Struktura" opierajac się na kłamliwych informacjach, to jest właśnie agresywna kampania z waszej strony . I jeszcze jedno - nie przypominam sobie żebym był twoim kolegą - raczej omijam z daleka fanatyków
Men ale ty jesteś p... No ale cóż można oczekiwać od kogoś kto ledwie ukończył wieczorową podstawówkę.
Czytałeś tamte komentarze na profilu Bąka, które pousuwał?
Pan pisze tu swoje bzdety i to puszczają. Też jest Pan subiektywny w ocenach i to bardzo subiektywny. Natomiast jeśli ktoś o nicku grzegorz pisze do mnie per Rafał Ficoń to powtarzam weźcie tam w Urzędzie wbijcie to sobie do głowy że nie jestem Rafałem Ficoniem. Nawet imię się nie zgadza.
Panie Ficoń ma pan wrażenie, że puszczanie komentarzy wszystko załatwi bo ja nie. Przecież tutaj też blokowaliście użytkowników i komentarze.
A powiedz mi kolego co jest takiego "brudnego" ? To raczej Wasze memy ( które rzekomo są "satyrą", co raczej jest śmiesznym wytłumaczeniem, bo mało kogo to śmieszy a tylko atakuje obecnych u władzy ) prowadzą agresywną politykę, politykę która ma charakter znienawidzenia. Zamiast tworzyć "Porozumienie Ponad Podziałami", tworzycie te podziały. Nie raz czytając Wasze komentarze bardziej się uśmieje niż oglądając kabaret.